|
|
|
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
|
|
|
| |
| |
| |
|
|
|
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
|
|
|
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
|
|
|
| |
| |
|
|
|
| |
| |
| |
| |
| |
|
|
|
do następnych wakacji jeszcze sporo :/
Jestes 6805 osoba na tej stronie
|
|
|
| |
|
|
|
| | |
| | | | |
|
| | |
Warsztaty astronomiczne 9-18 lipca 2010
|
W dniach 9-18 lipca w Obserwatorium w Roztokach odbyły się warsztaty astronomiczne nazwane Astrostażem 2010. Ponad 30 uczestnik ów poznawało tam sekrety letniego nieba. Większość z nich to osoby reprezentujące partnerów projektu Karpackie Niebo ze Świdnika, Stropkowa, Humennego, Sniny, Leska, Jasła i Krosna. Przez kilka pierwszych dni była z nami również grupka studentów z Rzeszowa. Dla wielu pobyt w obserwatorium był kolejnym krokiem w doskonaleniu swoich (już znaczących) umiejętności, dla pozostałych to dopiero pierwszy krok na astrodrodze.
Spotkanie miało na celu zaznajomienie uczestników ze sprzętem astronomicznym i nauczenie nas przy jego pomocy obserwacji różnych obiektów na niebie – Księżyca, mgławic, planet, Słońca czy gwiazd zmiennych. Te ostatnie były „podglądane” przez nas każdej nocy przez wiele godzin a wyniki tych obserwacji były dokładnie zapisywane. Nie zabrakło także teorii. Uczestnicy brali udział w wykładach prowadzonych przez naukowców i pracowników instytucji astronomicznych, którzy zostali zaproszeni by przybliżyć nam tajniki kosmosu. I tak tematem wykładów były przede wszystkim: obserwacje Słońca oraz ich zapis, meteory, opracowywanie i archiwizacja danych obserwacyjnych, historia astronomii, praca ze sprzętem astronomicznym, astrofotografia i gwiazdy zmienne. Większość wykładowców mówiła po słowacku więc dla lepszego ich zrozumienia potrzebny był tłumacz( bo trudno było zgadnąć, że słowo brzmiące: mesiac oznacza Księżyc, a szkwrna to plama). Jednak z upływem czasu rozumieliśmy już coraz więcej.
Jak wyglądał nasz pobyt tutaj?? Wszystko zaczęło się w piątek, kiedy to w popołudniowych godzinach uczestnicy zaczęli się gromadzić. Wszystkim zostały przydzielone pokoje (każdy w niemal hotelowym klimacie). Mieliśmy czas, żeby się rozpakować, poznać współlokatorów i odpocząć po podróży. O 19 podano kolację a niedługo po niej mieliśmy pierwsze spotkanie w sali wykładowej. Przedstawiono nam cele astrostażu i wykładem na temat meteorów przygotowano do pierwszych obserwacji. Te rozpoczęły się dopiero po 22, kiedy to niebo było już wystarczająco ciemne by coś na nim zobaczyć. A widok był zdumiewający. Obserwowaliśmy spadające meteory a większość z nas nawet nie przypuszczała, że można zobaczyć ich jednej nocy aż tak wiele. Przy okazji uczyliśmy się również położenia i nazw gwiazdozbiorów. W ciągu najbliższych dni ta wiedza okazała się niezwykle przydatna.
Obserwacje skończyliśmy po północy. Organizatorzy nie chcieli nas zbytnio przemęczać już pierwszego dnia. Zapowiada się za to pracowity tydzień. Kolejne dni toczyły się wg planu: śniadanie o 9 (po dwóch dniach przesunięte na 10), wykłady, obiad o 14, czas wolny (obserwacje Słońca, zajęcia rekreacyjno-sportowe), kolacja o 19, wykłady, przygotowanie do obserwacji i od 22 praca na świeżym powietrzu;). Ta kończyła się często dopiero przed świtem i pewnie trwałaby dłużej, gdyby nie jaśniejące niebo. Początki nie były łatwe. Już sam widok mapek, z którymi mieliśmy pracować (każda grupa dostała inny przydział) nie napawał optymizmem. Jednak z każdym kolejnym dniem szło nam coraz lepiej. Pomocny okazał się nocny kurs pracy z teleskopem prowadzony przez pana Grzegorza z MOA (Młodzieżowe Obserwatorium Astronomiczne w Niepołomicach). Wytłumaczył nam i zaprezentował wszystko od podstaw. Każdy musiał samodzielnie poradzić sobie ze złożeniem sprzętu i przygotowaniem go do pracy. Wydaje się banalne. Może… gdyby nie drobny szczegół: podczas trwania obserwacji nie wolno było używać światła innego jak czerwone. Nie łatwo było złożyć ostrożnie wszystkie elementy nie widząc co gdzie jest. Ale do wszystkiego można się przyzwyczaić. Wraz z kolejnymi dniami zajmowaliśmy się szukaniem coraz to trudniejszych w namierzeniu obiektów aż w końcu przeszliśmy do ich fotografowania i obróbki zdjęć ale o tym później. Nad przebiegiem nocnych obserwacji czuwali Daniel i Amigo. W razie potrzeby służyli nam pomocą. W pierwszych dniach pracy byli niemal niezbędni jednak z upływem dni, nasze umiejętności rozwijały się a oni mogli wreszcie spokojnie pracować przy swoim sprzęcie.
Nauką astrofotografii zajmował się Słowak Robert (Robo). Wytłumaczył nam jak poddać obróbce wykonane zdjęcia aby były naprawdę dobre. Nie spodziewaliśmy się, że aby powstało jedno gotowe zdjęcie nieba potrzeba aż tyle pracy. Każda grupa wykonała ponad 20 fotografii z których po obróbce powstało jedno jedyne zdjęcie. Uznaniem cieszyły się zajęcia sportowe. Spora część uczestników dla relaksu grała w nogę na odpowiednio przygotowanym do tego korcie tenisowym. Składy raczej się nie zmieniały – Słowacy przeciw Polakom. I chyba nikt do końca nie wie kto ostatecznie wygrał. Do dyspozycji mieliśmy także amatorskie boisko do siatkówki. A dwa razy w czasie pobytu na obozie istniała możliwość wyjazdu na basen. Grupa pływających miała kilkukilometrowy spacer do autobusu i pół dnia w wodzie zaś pozostali mogli w tym czasie trochę wypocząć.
Pogoda dopisała. Tylko jednej nocy obserwacje uniemożliwiły nam chmury. Podczas pozostałych nocnych obserwacji wykonanych zostało 1058 pomiarów gwiazd zmiennych. Część teleskopów wyposażona była w kamery CCD, które umożliwiły uzyskanie dokładnych danych. Udało się również sfotografować przelot Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) na tle dysku słonecznego. Wyjazd wszystkim przypadł do gustu. Ciężko było nam się rozstać. Pożegnalne uściski trwały bez końca. Wielu chętnie zostało by tu dłużej.
GALERIA
|
| | | ::... | |
| | |
|