|
|
|
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
|
|
|
| |
| |
| |
|
|
|
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
|
|
|
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
|
|
|
| |
| |
|
|
|
| |
| |
| |
| |
| |
|
|
|
do następnych wakacji jeszcze sporo :/
Jestes 6773 osoba na tej stronie
|
|
|
| |
|
|
|
| | |
| | | | |
|
| | |
SnopqS
|
Autor za wszelką cenę chciał zachować swoją anonimowość zostawiając tylko pseudonim artystyczny. Twierdził jednak, że jest uczniem naszego LO, więc oto jego wiersze:
Błądzę myślami po pustyni samotności,
Szukam schronienia, cienia najmniejszego,
I tak wypalany słońcem, konam na piasku,
Leżę bez sił, umieram.
**
Płynę łodzią szeroką,
Myśli rozpływają się w nicości,
Nie czuję już bólu, nie czuję samotności,
Wolny od świata płynę
- przez spokojne wody Styksu.
**
Zanurzony w beznadziejności świata ogromnego
- dopełniam życia swego los,
Przepełniony uczuciem samotności
Błądzę po ścieżkach życia,
I czując na przemian ból i radość
Konam wciąż, krzyczę wciąż – kocham!
**
Z każdym dniem budzę się do życia,
Do życia chyba szczęśliwego,
Z każdym dniem budzę się do życia,
Do życia chyba dostatniego,
Z każdym dniem budzę się do życia,
Do życia jednak samotnego,
Do życia straconego.
**
Widząc – podziwiałem,
Czując – smakowałem,
Mając – utraciłem,
Kobietę życia mego!
**
Teraz już wiem, że
Dla Ciebie żyłem, dla Ciebie pragnąłem
Teraz już wiem, że
Dla Ciebie śniłem, Ciebie kochałem
- Kochanko moja, samotności moja!
**
Mam znów głowie myśli wrogie,
Jakiś głód opętał mnie,
Obrzydliwie łaknę co chwilę,
Urojony słodki smak ciała Twego!
**
Krwią miłości zwiedziony,
Krwią miłości splamiony,
Krwią miłości napojony,
Padam na kolana, miłością przepełniony.
**
Otwórz swe nogi, chwyć me łono,
Otwórz dwoje Twych kolan drżących.
W gorące skarby Twego brzucha,
Wleję się niewyczerpany,
Do otchłani, do której wchodzę.
**
Ugodzony strzałą zatrutą,
Pokochałem kobietę.
Uwiedziony Twym pocałunkiem,
Odpłacić się pragnę tym samym.
Opętany spojrzeniem Twym,
Zanurzam się w ciele Twym.
**
Po palcach naszych rąk,
Spływało wino z owoców miłości naszej,
Pamiętam dobrze jego smak,
- słodki i niepowtarzalny,
jak aromat skóry Twojej,
Piliśmy bez liku, bez umiaru.
Dzieliliśmy się wszystkim:
duszą i ciałem, rozumem i sercem,
Podziwialiśmy każdy zakamarek ciał naszych,
Ciarki jak mrówki przechodziły po ciele,
Gdy spieczonymi słońcem wargami całowaliśmy sie namiętnie
I tak leżeliśmy na sobie, winem upojeni.
**
Kiedy twarz swoją do Twojej przytulę,
I kiedy ciepło Twego serca poczuję,
Kiedy gorącą rękę na Twej piersi położę,
I kiedy na Twym ramieniu swój blady policzek złożę,
Kiedy lekko jak motyl ciała mego dotkniesz,
I kiedy słodkości mych warg poliżesz,
Kiedy Twój śmiech mą duszę przeniknie,
I kiedy wszelaki cierpienia głos zamilknie,
Wtedy szeptaj mi słowa czułe,
Wtedy obejmij mnie, a bólu już nie poczuję!
**
|
| | | ::... | |
| | |
|