un2

Relacja z dostarczenia paczki

Jest piątkowe, grudniowe popołudnie. Mróz powoli zaczyna tworzyć piękne obrazy na szybach wozów strażackich zaparkowanych przed Domem Ludowym w Głowience, gdzie mieści się magazyn Szlachetnej Paczki. Strażacy zabierają się do pakowania paczek, aby przewieźć je do Rodzin. W centrum pewnego miasta stoi ładny dom. Z zewnątrz wygląda całkiem zwyczajnie - jest wykończony, zadbany. Jednak jego mury widziały wiele łez, nierównej walki z chorobą i skrywają wielkie nieszczęścia...

Bo dzisiejsza bieda to nie tylko rozwalające się stare, małe, drewniane domki... to także piękne domy, w których miały miejsce wielkie tragedie. I tak właśnie było w tym przypadku... Przybyliśmy pod dom Pani Ewy wieczorem. Gdy podjechaliśmy pod dom wozem strażackim domownicy z zaciekawieniem wyglądali przez okna. Byli bardzo podekscytowani i gdy tylko nas zobaczyli, uśmiechnęli się szeroko i zaprosili do środka. Gdy Rodzina zobaczyła wóz strażacki pełen paczek nie spodziewała się, że wszystkie są dla niej. Zaczęliśmy je kolejno wnosić do domu, a Pani Maria powtarzała "To już chyba tyle, to za dużo, nie wierzę, przecież są jeszcze inni potrzebujący". Gabryś był mocno onieśmielony całą sytuacją i nie mógł się przemóc do otwierania paczek. Gdy tylko pierwsze paczki zostały otwarte przez mamę i babcię, chłopiec ruszył na pomoc i z ogromnym zaangażowaniem i przejęciem zabrał się do ich rozpakowywania. Gabryś na widok kloców Lego zapiszczał z radości. Pani Maria była mocno zszokowana całą sytuacją oraz ilością paczek. Cała Rodzina z niedowierzaniem, ale także nieukrywaną radością i wzruszeniem patrzyła na całe zajście, mówiąc do Wolontariuszki, że to chyba sen. Gdy Pani Ewa dokopała się do pudełek, gdzie były opatrunki i środki higieniczne dla taty nie posiadała się z radości! Jej nieudawana euforia i zachwyt oraz szkliste oczy wyrażały więcej niż jakiekolwiek inne słowa. "Pomimo tej tragedii jaka nas ostatnio spotkała to będą prawdziwie rodzinne i piękne święta, a co najważniejsze spędzone w spokojnej atmosferze" powiedziała drżącym głosem Pani Ewa, a wszystkim obecnym w domu łzy wzruszenia napłynęły do oczu.

Słowo od Rodziny

Kochani Darczyńcy! Nie wiem jak Wam dziękować za to, co dla nas zrobiliście! Otworzyliście na nas swoje serca. Wnosząc do naszego życia radość i nadzieję na lepsze jutro. W pierwszej chwili towarzyszył nam szok i niedowierzanie, a zaraz potem ogrom szczęścia - nie potrafiliśmy powstrzymać łez! Nie znamy Was, ale się gorąco za Was modlimy. Na zawsze już pozostaniecie w naszych sercach i ciepło o Was będziemy myśleć. Nigdy przedtem nie myśleliśmy, że taka pomoc będzie nam potrzebna - do tej pory jakoś dawaliśmy sobie radę. Ciężko w ogóle było nam o nią prosić. Dzięki Wam tak bardzo nie martwimy się o jutro. Mamy nadzieję, że uda nam się stanąć na nogi, a w przyszłym roku i nam uda się komuś pomóc, bo dobro zawsze wraca!

Wasza wdzięczna Rodzina

Słowo od Wolontariusza

Każda życzliwie wyciągnięta ręka, uśmiech na twarzy, drobny gest dobroci to przecież tak mało, a tak wiele znaczy w szarej codzienności. Zwłaszcza w codzienności ludzi, których los nie oszczędzał swoimi doświadczeniami. Zauważenie drugiej osoby wymaga odwagi. Odwagi by wstać z wygodnej kanapy, wyjść poza schematy swojego myślenia, odczuwania i postrzegania. Jak mówi papież Franciszek „Nie przyszliśmy na świat, aby wegetować, aby wygodnie spędzić życie, żeby uczynić z życia kanapę, która nas uśpi; przeciwnie, przyszliśmy z innego powodu – aby zostawić ślad”. Z całego serca chciałabym Państwu podziękować za podjęcie trudu wstania ze swojej wygodnej kanapy życia i znalezienie w sobie odwagi na spotkanie się z człowiekiem w potrzebie. Dziękuję za dostrzeżenie ludzi, którzy dzięki temu, że zostali zauważeni odnaleźli w zwykłym dniu iskierkę nadziei i wiary w lepsze jutro. Podjęte przez nich próby wyjścia z trudnej sytuacji zostały docenione poprzez poświęconą im przez Państwa uwagę i zmotywowały do dalszej walki i nie poddawania się przeciwnościom losu. Niech Nowy Rok przyniesie wszelką pomyślność i pozwoli na spełnienie najskrytszych marzeń. Niech dobro, które okazaliście Państwo innym wróci ze zdwojoną siłą. Móc współpracować z Państwem to była dla mnie ogromna przyjemność. Życzę sobie, aby wszyscy moi Darczyńcy byli chociaż w połowie tak wspaniali jak Państwo.

Wszystkiego, co najlepsze życzy Wolontariuszka Joanna Baran.

Dziękujemy wszystkim darczyńcom, którzy wsparli naszą akcję w tym roku. Dziękujemy naszym uczniom, absolwentom, rodzicom, nauczycielom oraz pracownikom naszej szkoły za każdy dar i pomoc.

Szkolne Koło Wolontariatu
opiekunowie:
Małgorzata Pelc i Grażyna Kwaśniewicz