Niecodzienna ciekawostka naszego regionu, także ze względu na to, że możliwość jej oglądania mamy tylko podczas jednej pory roku - w zimie. A ciekawostką tą są tzw. lodospady występujące w dolinie górnego Wisłoka w okolicach miejscowości Rudawka Rymanowska w gminie Rymanów. W miejscu tym, Wisłok przeciska się swoim korytem pomiędzy wysokimi ścianami skalnymi, którego zwieńczeniem jest słynna ściana Olzy, czyli największa odkrywka łupków menilitowych w Karpatach polskich.
Lodospadem nazywamy zamarznięte wodospady lub okresowe cieki wodne na ścianach skalnych. W Rudawce Rymanowskiej najciekawszymi miejscami gdzie powstają lodospady, są urwiste ściany opadające ku płynącemu Wisłokowi. Są to co najmniej dwa miejsca, jedno znajdujące się na lewym orograficznie brzegu rzeki i to miejsce jest najbardziej widowiskowe oraz drugie miejsce, znajdujące się po prawej stronie Wisłoka. Żeby się dowiedzieć skąd się te lodospady biorą w zimie, trzeba cofnąć się wiele tysięcy lat temu, kiedy to Wisłok mijając już obecną Rudawkę Rymanowską w okolicach Sieniawy zmienił swoje koryto, bowiem jego wody zostały przeciągnięte przez potok Czernisławka i od tej pory Wisłok zamiast płynąć jak dawniej do Rymanowa, od tego czasu płynie z Sieniawy do Beska. Naukowcy to przeciągnięcie jednej rzeki przez drugą nazywają kaptażem, z tego też względu przełom Wisłoka uważany jest za regresyjny, bowiem powstał w wyniku erozji wstecznej, a proces ten przesuwał się w górę rzeki. Od czasu połączenia się obu cieków wodnych, Wisłok zaczął pogłębiać swoje koryto i stąd po wielu tysiącach lat na swym przełomowym odcinku płynie w głębokim jarze, a otaczające go ściany są bardzo wysokie i miejscami urwiste i właśnie na nich tworzą się najciekawsze formy lodospadowe.
Lodospady w Rudawce Rymanowskiej, nazywane też "Płaczącą ścianą" są efektem przesiąkania wody przez tzw. flisz karpacki, z którego zbudowana jest ta okolica jak i cały Beskid Niski. A że ściany są tu urwiste, a woda sączy się z fliszu małymi i drobnymi kropelkami, dlatego w czasie mrozów jest to idealne środowisko i klimat do pojawiania się najpierw małych sopelków, które z czasem rozrastają się do imponujących rozmiarów, sięgających często do samego koryta rzeki. W niektórych miejscach tworzą się z lodospadów już formy lądolodu, kiedy to opadające sople lodowe dotykają podłoża i po nim dalej zwiększają swą objętość. Oczywiście nie każdego roku pojawiają się tak bardzo spektakularne lodospady jak np. w 2017, bowiem zależy to z dużej mierze od kilku czynników, np. ilości opadów w okresie poprzedzającym zimę czy odpowiedniej temperatury ujemnej w zimie.